Ф. И. Тютчев «Живым сочувствием привета...»
Живым сочувствием привета
С недостижимой высоты,
О, не смущай, молю, поэта!
Не искушай его мечты!
Всю жизнь в толпе людей затерян,
Порой доступен их страстям,
Поэт, я знаю, суеверен,
Но редко служит он властям.
Перед кумирами земными
Проходит он, главу склонив,
Или стоит он перед ними
Смущен и гордо-боязлив...
Но если вдруг живое слово
С их уст, сорвавшись, упадет,
И сквозь величия земного
Вся прелесть женщины блеснет,
И человеческим сознаньем
Их всемогущей красоты
Вдруг озарятся, как сияньем,
Изящно-дивные черты, –
О, как в нем сердце пламенеет!
Как он восторжен, умилен!
Пускай любить он не умеет –
Боготворить умеет он!
***
Перевод на английский язык.
Перевод на польский язык.
* * *
With such a lovely, sympathetic greeting
from an unattainable height
I beg you not to confuse the poet,
not to test his dream!
He spends his life forgotten in the crowd.
At times their passions find him.
I know the poet’s superstitious,
but he rarely serves the powerful.
Before all earthly idols
he walks and bows his head,
or else he stands before them,
confused and timorous, yet proud,
and should a living word
fall suddenly from their lips,
should he, through earthly grandeur,
see all the charms of a female flash,
and fully, humanly aware
of their omnipotent beauty,
should wondrously refined features
shine on him like a sudden dawn,
ah, how his heart takes fire!
how he exults, how charming he becomes!
He may be useless at serving,
but he knows how to revere!
* * *
Żywym wzruszeniem powitania
Z nieosiągalnej wysokości
Do próżnych marzeń nie nakłaniaj,
Błagam, poety spokój oszczędź.
Zawsze wśród ludzi zagubiony,
Czasem się porwać da ich żądzom,
Poeta, wiem, jest zabobonny,
Lecz rzadko służy tym, co rządzą.
Przed bożyszczami on ziemskimi
Przechodzi pochyliwszy głowę
Lub zatrzymuje się przed nimi
W bojaźni dumnej i surowej.
Lecz jeśli z warg ich żywe słowo
Padnie zwrócone do poety,
Przez wielkość przedrze się światową
Nieporównany wdzięk kobiety,
I jeśli prostą ludzką wiedzą
O wielkiej mocy swej piękności
Naraz jak zorze się rozświecą
Rysy przedziwnej szlachetności —
O, jakże serce w nim się burzy!
Plonie z zachwytu i wzruszenia!
Choć nigdy nie potrafi służyć,
Umie być pełen uwielbienia.
|